Autor: aHa 9/23/2018 książka recenzja O północy w Barcelonie, czyli "Labirynt duchów" Do przeczytania tej książki zbierałam się jeszcze dłużej niż do napisania kolejnego wpisu. Dziwne, bo jakieś 14 lat temu, po przeczytaniu "Cienia wiatru" Carlosa Ruiza Zafona tuż na począt…
Najntisy atakują, czyli moje najwcześniejsze wspomnienia telewizyjne Prawie nie oglądam już tradycyjnej telewizji. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do Netfliksa i HBO, że przy oglądaniu "… Czytaj dalej
Ona, on, ten mhroczny, magia i wiele, wiele więcej, czyli "Cień i kość" Leigh Bardugo Niby to wszystko już było: dziewczyna, magia, wybraniec, wojna, różnice klasowe, ładne sukienki i ten fascynujący mhroc… Czytaj dalej
Książka od tyłu, czyli tajemnice czwartej strony okładki Stare przysłowie mówi "Nie sądź książki po okładce". Ale stare przysłowia mogą sobie mówić co chcą, my i ta… Czytaj więcej
Królewnę myszka zjadła, czyli upiorne kołysanki z dzieciństwa Dzień Dziecka dobiega końca, a oczy same się zamykają... jutro znowu do pracy. Kiedyś było inaczej. Co prawda do szkoł… Czytaj więcej
Sny dzieci, lęki rodziców, czyli smutne kołysanki dla dorosłych Co tu dużo mówić, mój blog nie należy do kategorii tych najbardziej poczytnych, mam nadzieję że z powodu promocyjnego l… Czytaj dalej